metryki z parafii Św. Pawła w Lublinie

[Gośka]

Witajcie, czy jest możliwość odnalezienia gdzieś w internecie aktu ślubu z roku 1175/1947 Ludwik Jałowiński i Anna Krasińska z parafii Św. Pawła w Lublinie? Fakt mogę iść do kancelarii parafialnej, ale byłam tam kilka lat temu i osoba tam będąca była mówiąc bardzo oględnie nieprzyjemna więc wolałabym tutaj go znaleźć.
Pozdrawiam - Gośka

[Greg]

Dopiero za 8 lat będzie można publikować małżeństwa z tego roku

[Gośka]

To wiem, ale czasami różnie bywa i myślałam, że może będę miała szczęście, ale widzę, że niestety chyba będę musiała pójść do kancelarii, jest jeszcze szansa że teraz ktoś inny obsługuje kancelarię
Pozdrawiam - Gośka

[dpawlak]

Nie bywa różnie. Prawo jest w tej kwestii jasne. Żeby znaleźć coś w internecie musi być opublikowane, a żeby opublikować nie mogą być te akta młodsze niż ustalony wiek, w przypadku ślubów to 80 lat, czyli najmłodsze na dziś to 1939 rok, inaczej podpada się pod RODO i inne takie.

[volgo]

Odpowiadając na Pani pytanie mogę powiedzieć, że ta "nieprzyjemna osoba" (kojarzę o kogo chodzi) już tam nie pracuje. Od około 2 lat kancelarię prowadzą księża parafialni. W tym czasie byłem tam trzykrotnie (za każdym razem inny ksiądz) i nigdy nie odmówiono mi pomocy przy poszukiwaniu metryk. Generalnie mam z tą parafią miłe doświadczenia. Myślę, że jeżeli odpowiednio uargumentuje Pani swoją sprawę to nie powinno być problemu.

[Gośka]

Dzięki za informację, wybiorę się bo nic innego mi nie pozostaje
Pozdrawiam - Gośka

[MireQ]

Nie bywa różnie. Prawo jest w tej kwestii jasne. Żeby znaleźć coś w internecie musi być opublikowane, a żeby opublikować nie mogą być te akta młodsze niż ustalony wiek, w przypadku ślubów to 80 lat, czyli najmłodsze na dziś to 1939 rok, inaczej podpada się pod RODO i inne takie.

I co kolega na to?
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
Mam nadzieję, że kolega nie zakabluje fs, bo ma młodsze roczniki na stronie. Bo RODO i inne takie.
Na wszelki wypadek jakby co mam Kamionkę w całości na komputerze.

[Greg]

I co kolega na to?
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library

Post edytowany 23.09.2020 : Ciekawe zjawisko - wczoraj widziałem je wyłącznie z kluczykiem, a dzisiaj pyk i dostępne.

[Udzin]

Z kluczykiem jak się nie jest zalogowanym.

[Greg]

Z kluczykiem jak się nie jest zalogowanym.

A musi tak. Sprawdzałem na telefonie, więc rzeczywiście mogłem być nie zalogowany.

[300sl]

Dzień dobry.
Kobitka zadała pytanie i otrzymała odpowiedź, że w internecie tego nie ma.
Dyskusja, że nie ma bo zgodnie z prawem być nie może, ale jednak coś innego jest - mimo że niezgodnie z prawem - niczemu nie służy. Większość z nas wie, że po odpowiednim "zakombinowaniu" można mieć szerszy dostęp. Ten kto nie wie, uzyska pomoc albo na tej stronie, albo - bo zgodnie z prawem nie upłynęło 100/80 lat - przez e-mail.

I co kolega na to?
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library

Post edytowany 23.09.2020 : Ciekawe zjawisko - wczoraj widziałem je wyłącznie z kluczykiem, a dzisiaj pyk i dostępne.

Czasami wystarczy odświeżyć i kluczyk znika. To, że jest kluczyk, nie znaczy, że nie można przeglądać. Jak się kliknie w ikonkę z kluczykiem, to zdjęcia się pokazują.
Pozdrawiam.
300sl

[sbasiacz]

odkryłam to zjawisko całkiem niedawno, byłam bardzo mile zaskoczona tym "wytrychem"

[dpawlak]

Nie zakabluję, kolega mnie koncertowo w tym wyręcza. Inna sprawa że FS nie podlega polskiemu prawu, więc nie bardzo jest do kogo kablować, na pewno zaś nie dostosowywanie się do prawa krajowego nie pomoże im im w przyszłości w zdobywaniu kolejnych zgód na fotografowanie, przynajmniej jeśli chodzi o urzędy państwowe, bo kościoła RODO nie dotyczy. Mnie jednak tak, podlegam polskiemu prawu więc nic takiego nie opublikuję. Tak więc kolega może sobie trzymać Kamionkę, a ja nie. Nadal jednak z Kamionki nie da się wyczytać roku 1947 z innego miejsca. Swoją drogą przydałoby się aby FS chociaż własne ustalenia szanowało, a oni też mają jakiś limit poniżej którego nie publikują, słyszałem o 75 latach dl ślubów, więc albo limit jest inny albo go nie przestrzegają.

[Gośka]

Jakby na to nie patrzeć byłam w parafii, faktycznie był kto inny, aczkolwiek szczęśliwej miny nie miał jak usłyszał z czym przychodzę. Stwierdził, że takie szukanie do niego nie należy tylko do archiwisty , ale koniec końców poszukał i znalazł Podsumowując nie jest to miejsce w które z chęcią idę. Poszłam bo robię drzewo dla przyjaciółki i tylko to mnie zmobilizowało.
Pozdrawiam - Gośka