No, kochani, gdyby głupota miała skrzydła, to odleciałabym jak gołębica na koniec świata. :evil: Tak sie zasugerowałam tym zapisem o Wohyniu, że nie zajrzałam do najbardziej prawdopodobnego miejsca spisania aktu zgonu, do Radzynia. A przecież w Radzyniu mąż Marianny, Wincenty Babiński, w latach 1819...